Birth | October 28, 1874 Address: Na nagrobku w Tylicach jest napisane : "przeżył 79 lat" co przy dacie zgonu - 1953, daje rok urodzenia 1874.
źródło - mail Jana Charczuna |
Religious marriage | Zofia Seferyniak — View this family May 28, 1896 (Age 21 years) |
Birth of a son #1 | Jerzy Charczun August 24, 1897 (Age 22 years) |
Birth of a daughter #2 | Maria Charczun 1898 (Age 23 years) |
Birth of a son #3 | Sergiusz Charczun November 30, 1905 (Age 31 years) Note: data urodzenia według syna (Jerzego) to: 17.11.1905 |
Birth of a daughter #4 | Nina Janina Charczun December 17, 1912 (Age 38 years) |
Birth of a son #5 | Stefan Charczun yes |
Birth of a daughter #6 | Elżbieta Charczun yes |
Death | July 28, 1953 (Age 78 years) Address: Pochowany w Tylicach |
Family with parents |
father | |
himself |
Stefan Charczun Birth: October 28, 1874 — Studzianka k/Dubna, Wołyń Death: July 28, 1953 — Jakubkowo k/Iławy |
Family with Zofia Seferyniak |
himself |
Stefan Charczun Birth: October 28, 1874 — Studzianka k/Dubna, Wołyń Death: July 28, 1953 — Jakubkowo k/Iławy |
wife |
|
Marriage: May 28, 1896 — Tichowola |
|
son |
Stefan Charczun Birth: Death: |
daughter |
|
son |
|
16 months daughter |
|
8 years son |
Sergiusz Charczun Birth: November 30, 1905 31 29 — Kluczewoje Death: November 8, 1995 — Smolniki k/Iławy |
7 years daughter |
|
Source | List Sergiusza Charczuna do Jerzego Brosza 1987 Citation details: Pochodzenie Stefana Charczuna List Sergiusza Charczuna do Jerzego Brosza (1/4) Type: Document List Sergiusza Charczuna do Jerzego Brosza (2/4) Type: Document List Sergiusza Charczuna do Jerzego Brosza (3/4) Type: Document List Sergiusza Charczuna do Jerzego Brosza (4/4) Type: Document |
Source | Encyklopedia Puszczy Białowieskiej Citation details: Karta poświęcona Stefanowi Charczunowi |
Source | Wspomnienia z Białowieży Publication: http://czasopis.pl/czasopis/2011-10/art-14
Zbigniew Charczun, ur. 4 kwietnia 1925 roku w Białowieży, emerytowany inżynier elektryk, najstarszy wnuk przedwojennego łowczego Puszczy Białowieskiej, Stefana Charczuna. Po otrzymaniu przez ojca posady leśniczego poza Puszczą, opuścił razem z rodziną Białowieżę. Powrócił do niej w 1933 roku. Zamieszkał u dziadka Stefana i kontynuował naukę w szkole powszechnej, w klasie III. W 1939 roku ukończył II klasę gimnazjalną w Prużanie. W czasie wojny przeżył burzliwe wydarzenia na Kresach Wschodnich. Po wojnie ojciec Zbigniewa został zatrudniony na stanowisku nadleśniczego w województwie łódzkim. Od tego czasu Zbigniew związał się na stałe z Łodzią. Tam ukończył liceum, a następnie politechnikę, uzyskując tytuł inżyniera elektryka. Założył własną rodzinę. Pracował w Przedsiębiorstwie Robót Elektrycznych w Łodzi. Karierę rozpoczął od stanowiska kierownika robót, a zakończył jako dyrektor techniczny oddziału przedsiębiorstwa. W 1988 roku odszedł na emeryturę. W ostatnich latach spisał swoje wspomnienia, z których wybraliśmy fragment dotyczący pobytu Autora w Białowieży.
Naukę w trzeciej klasie szkoły powszechnej (1933/34) kontynuowałem w Białowieży — uroczej miejscowości nad rzeką Narewką, w środku puszczy. Dziadek, Stefan Charczun, był łowczym Puszczy Białowieskiej. Jego dom w Białowieży na Krzyżach znajdował się przy samym rozgałęzieniu trzech dróg biegnących do Hajnówki, w kierunku wschodniej granicy Polski i do centrum miasteczka. Na dziedziniec posiadłości dziadków wjeżdżało się przez bramę w wysokim, zbitym ze szczelnie przylegających do siebie sztachet, płocie, osłaniającym przed wzrokiem ciekawskich. Podwórze było ograniczone zabudowaniami gospodarskimi oraz budynkiem mieszkalnym.
Parterowy dom był obszerny. Mieszkanie składało się z pięciu pokoi w amfiladzie i kuchni. Miało trzy wejścia: frontowe od strony ulicy, kuchenne z podwórka i boczne z ogrodu przez dużą oszkloną werandę.
Tak jak centralną postacią w rodzinie był dziadek, tak też i jego gabinet zajmował ważne miejsce w domu. Przy oknie wychodzącym na dziedziniec stało masywne biurko, a na nim lampa z seledynowym przezroczystym kloszem, urzekająca wieczorem swym światłem, oraz telefon z korbą. Przy ścianie naprzeciwko okna znajdowała się kozetka. Odpoczywał na niej czasem adiunkt, pomocnik łowczego — wysoki rudy Niemiec, który sypiał z otwartymi oczami. Nad kanapą była rozpięta skóra rysia upolowanego przez dziadka. Na podłodze leżały skóry dzikich zwierząt. Od czasu do czasu pojawiali się w gabinecie strażnicy łowieccy. Opiekowali się oni bezpośrednio zwierzyną — dokarmiali, tropili, liczyli, przygotowywali polowania (teren i nagonkę), a potem nadzorowali ich przebieg; zwalczali kłusownictwo.
Dziadek był bardzo muzykalny, grał na kilku instrumentach dętych i strunowych. Utworzył zespół orkiestry dętej ze strażaków, których ku utrapieniu babci uczył grać w swoim domu. Do tej grupy należał również stryjek Sergiusz. Po ukończeniu studiów na wydziale leśnym SGGW w Warszawie pracował w Białowieży.
Dziadkowie prowadzili małe gospodarstwo. Chlubą dziadka były konie. Do prac gospodarskich i domowych byli zatrudnieni dziewczyna i mężczyzna, który jednocześnie pełnił funkcję stangreta.
Szkoła powszechna, do której uczęszczałem, znajdowała się w centrum Białowieży, w odległości około trzech kilometrów od domu. Dystans ten pokonywałem pieszo. Szosa prowadząca do środkowej części miasteczka omijała w pewnym miejscu park botaniczny (pałacowy), zataczając wokół niego łuk. Można było znacznie skrócić sobie drogę, idąc prosto przez park. Przechodziło się wówczas u podnóża wzniesienia, na którym usytuowany był pałac. Mieściło się w nim muzeum przyrodnicze Puszczy Białowieskiej (Pałac został zburzony w czasie II wojny światowej). Przed parkiem, ogrodzonym i zamkniętym dla ruchu kołowego, przebiegały tory kolejowe. Znajdowała się przy nich rampa, przy której zatrzymywały się pociągi.
Wolny czas spędzałem przeważnie na zabawach z chłopcami z okolicznych domów. Graliśmy w palanta lub na skraju puszczy, z którą graniczyły zagrody mieszkańców, bawiliśmy się w przestępców i policjantów. Zimą chodziłem na ślizgawkę urządzoną na zamarzniętym stawie w parku pałacowym. Wieczorem lodowisko było oświetlone, a z głośników wydobywała się muzyka. Czasami towarzyszyłem dziadkom w wyjazdach dwukonnym powozem. Bywałem z dziadkiem w rezerwatach żubrów i jeleni.
Pamiętam jazdę z dziadkami do ich znajomych szosą prowadzącą z Białowieży w kierunku wschodnim przez puszczę, wzdłuż kolejki wąskotorowej, którą wywożono z lasu drewno. Po drodze napotykaliśmy stosy długich pni ściętych drzew, przygotowanych do wywózki. Był letni, słoneczny dzień i powietrze było nasycone zapachem żywicy nagrzanej promieniami słońca. Minęliśmy się z miniaturowym pociągiem. Urzekał widok parowej lokomotywy z wysokim dymiącym kominem, ciągnącej wagoniki naładowane drewnem, wydającej przenikliwy gwizd, powtórzony kilkakrotnie przez puszczę.
W domu dziadków czułem się dobrze. Panowała w nim rodzinna atmosfera. Miałem swoje miejsce do nauki, ponieważ zajmowałem pokój cioci Niny, która w tym czasie studiowała romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim.
Nieco zamieszania w życie rodzinne wprowadził przyjazd do Białowieży cioci Niny. W kilka dni później przybył Zbigniew Brosz — student wydziału prawa na Uniwersytecie Warszawskim — poprosić dziadków o jej rękę. Ciocia, stryjek i ja powitaliśmy go na stacji.
W czasie pobytu cioci Niny w rodzinnym domu dziadkowie wydali bankiet z udziałem miejscowej śmietanki towarzyskiej. Goście przybyli z dziećmi, którymi zajęła się ciocia. Organizowała w salonie różne zabawy. Oczywiście ja w nich również brałem udział.
Niecodziennym wydarzeniem było polowanie w Puszczy Białowieskiej, w którym uczestniczył prezydent Polski Ignacy Mościcki. Poprzedziła je wytężona praca służby łowieckiej. Widocznym znakiem przygotowań były zwoje sznurów z przymocowanymi do nich chorągiewkami — kolorowymi szmatkami (tzw. fladry). Otaczało się nimi część lasu, aby zatrzymać w niej otropioną zwierzynę.
W dniu polowania rano przed oknami pokoju cioci Niny, szosą prowadzącą do Hajnówki, przejechała kolumna samochodów. Pojazd prezydenta wyróżniał się tym, że poruszał się na sześciu kołach. Wieczorem, po zakończeniu polowania, odbyła się przed pałacem, w którym zatrzymał się prezydent, uroczystość myśliwska. Na placu oświetlonym kagańcami była ułożona, szeregiem według hierarchii łowieckiej, upolowana zwierzyna. Schodami prowadzącymi z pałacu zszedł w otoczeniu gości prezydent, któremu łowczy złożył raport z przebiegu polowania. Zagrała łowiecka orkiestra, założona przez dziadka. Błyski magnezji oświetlały fotografowane osoby.
Tragiczne wydarzenie zakłóciło codzienne życie w domu dziadków. W rezerwacie jeleń śmiertelnie poranił rogami strażnika łowieckiego. Rezerwat był ogrodzony. Pracownik wszedł na jego teren, aby zanieść zwierzętom pokarm. Jelenie były oswojone z obsługującymi je stale strażnikami i dlatego nie zachował on należytej ostrożności. Środowisko leśne głęboko przeżyło ten wstrząsający wypadek.
Była zima. Pogrzeb strażnika łowieckiego odbył się po zachodzie słońca. Uczestniczyłem w żałobnym nabożeństwie celebrowanym w cerkwi, gdyż zmarły był wyznania prawosławnego. Ceremonię pogrzebową obserwowałem z galerii. W przyćmionym świetle, pośród migotliwych płomieni świec, stała pośrodku cerkwi trumna ze zwłokami. Zgodnie z prawosławnym obyczajem była ona odkryta, aby można było pożegnać się z odchodzącą osobą. Batiuszka poruszał kadzielnicą i unoszący się z niej dym kadzidła przysłaniał od czasu do czasu trumnę. Ten niezwykły obraz wnętrza cerkwi, widziany z góry, nieznany mi wschodni obrządek oraz zetknięcie się z majestatem śmierci, wywarły na mnie przejmujące wrażenie.
Stryjek Serż został powołany do odbycia służby wojskowej w piechocie. Na urlop przyjechał do Białowieży w mundurze. Charakterystyczne dla żołnierzy piechoty były wówczas owijacze — pasy tkaniny, którymi owijano nogi poniżej kolan. W czasie dalszego pobytu w wojsku stryjek, rzucając granatem, doznał złamania kości goleniowej. Po zabiegu chirurgicznym w wojskowym szpitalu, przywracającym sprawność nogi, został ze służby wojskowej zwolniony.
Wspomnę jeszcze o drugiej córce dziadków, Marii. Była żoną Romana Dynowskiego, pochodzącego z arystokratycznej rodziny, który w okresie międzywojennym pracował na stanowisku leśniczego w Puszczy Białowieskiej. Wujostwo mieli dwoje dzieci — Janusza (1930) i Zofię (1935). Ciocia miała zdolności plastyczne, trochę malowała.
Po zakończeniu roku szkolnego, uzyskawszy świadectwo ukończenia trzeciej klasy, wróciłem do domu moich rodziców, którzy już na dobre zagospodarowali się w Stryginiu (pow. Bereza Kartuska, woj poleskie). |
Note | Stefan Charczun urodził się na wołyńskiej wsi niedaleko Dubna. Jako chłopiec pracował przez pewien czas na miejscowej poczcie w charakterze gońca. Potem był praktykantem, następnie administratorem majątku Studzianka u hr. Berga (na Wołyniu). Był wyjątkowo uzdolniony muzycznie. W latach 1905-1911 pracował jako leśnik w twerskiej guberni. Potem, po wybuchu pierwszej wojny światowej był oberjegrem (łowczym) Puszczy Białowieskiej. Podczas wojny został ewakuowany przez władze carskie do pskowskiej guberni. Uciekł stamtąd przed rewolucją i osiadł w Białowieży. Do 1928 był leśniczym w leśnictwie Grudki, następnie łowczym Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży. W 1935 r. przeszedł na emeryturę i przeniósł się z żoną do Warszawy. Po dwóch latach kupił dom w Kiwercach na Wołyniu i tam zamieszkał. Po wojnie, w grudniu 1944 r. przyjechał w ramach repatriacji do Lublina. Po dwóch latach zamieszkał u syna Sergiusza w Nadleśnictwie Krzętów koło Radomska, a od 1950 r., również u tego syna, w Nadleśnictwie Jakubkowo koło Nowego Miasta Lubawskiego. Tam zmarł w 1952r. Został pochowany na cmentarzu we wsi Tylice. |
Note | Legenda rodzinna głosi, że Stefan Charczun (I59) był nieślubnym synem hrabiego Berga i rzeczywiście sporo faktów na to wskazuje.
Wysoko sobie ceniono ten fakt bo ponoć Bergowie to sam top i arystokracja. Więc przełykając nieślubność głośno mówiono o Bergu.
Coś mnie tknęło, żeby tego drania sprawdzić - okazuje się, że ten "nasz" Berg - generał carski - to syn Fiodora Fiodorowicza Berga, który był ostatnim namiestnikiem cara w Królestwie Polskim, polakożercą. Ostro tłumił powstanie styczniowe, a ten fortepian, co to go Norwid opisał, to za jego rządów w Warszawie zrzucono na bruk.
Wychodzi na to, że to, że nieślubny to jeszcze nie problem, ale że syn Berga to dopiero wstyd!
Poniżej oficjalne informacje o Bergach.
Prawdopodobny ojciec naszego Berga:
*Fiodor Fiodorowicz Berg* (ros. /Фёдор Фёдорович Берг/, właściwie *Friedrich Wilhelm Rembert von Berg*; ur. w 1793 w Sangaste obecnie Estonia , zm. 18 stycznia 1874 w Petersburgu ) - hrabia Wielkiego Księstwa Finlandii , generał kwatermistrz rosyjski. Od 1865 feldmarszałek. Geodeta.
Pochodził z rodziny Niemców bałtyckich. W 1831 brał udział w wojnie z Polską, dowodząc podczas szturmu Warszawy natarciem na Wolę. Awansowany do stopnia generała-lejtnanta pełnił obowiązki kwatermistrza armii stacjonującej w Królestwie Polskim.
W latach 1863 -1874 ostatni namiestnik Królestwa Polskiego .
Urzędował w Zamku Królewskim.
Stłumił powstanie styczniowe, prowadził politykę rusyfikacji Polski
19 września 1863 powstańcy dokonali nieudanego zamachu na namiestnika, rzucając bombę z okna Pałacu Zamoyskich na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. W odwecie Rosjanie całkowicie zdemolowali budynek pałacu, wyrzucając na bruk warszawski, słynny fortepian Fryderyka Chopina. Fakt ten zainspirował Cypriana Kamila Norwida do napisania wiersza /Fortepian Szopena / (1865).
Fiodor Berg był odpowiedzialny za pacyfikację miejscowości, których mieszkańcy udzielili pomocy powstańcom styczniowym. Był luteranem.
Adoptował w 1856 roku 2 synów swojego brata:
* Friedrich Georg Magnus von Berg (1845–1938), /"The count of rye"/, developer of Estonian agriculture
* *Georg Erik Rembert Berg (1849–1920), Finnish general in the Imperial Russian Army
"Nasz" Berg to prawdopodobnie drugi syn czyli Goerg Erik Rembert, bo Friedrich nie wystawił nosa poza Finlandię i rozwijał tam uprawę żyta.
Marek |
Note | http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100406/REGION05/680560126
autor Piotr Bajko
Stefan Charczun był postacią znaną i cenioną w międzywojennej Białowieży. W historii łowiectwa w Puszczy Białowieskiej zostawił swój wyraźny ślad.
Pochodził z Wołynia.
Do Puszczy Białowieskiej przybył pod koniec XIX wieku, opuścił ją w połowie lat 30. ubiegłego wieku. Dzisiaj pamięć o nim praktycznie się zatarła. Przypomnijmy zatem tę postać.
Stefan Charczun urodził się 28 października 1874 roku w Studziance, z ojca Andrzeja Charczuna i matki Kseni Mikołajczyk. Prawdopodobnie był dzieckiem nieślubnym.
Pierwszą pracę Stefan podjął na poczcie jako goniec, miał wtedy 16 lat. Po paru latach poznał Stefana Seferyniaka, praktykanta leśnego w majątku hrabiego Berga.
Hrabia Berg był obywatelem rosyjskim pochodzenia niemieckiego. Miał dobra na Wołyniu i w Finlandii, a czasem przyjeżdżał do Puszczy Białowieskiej na polowania.
Polował tu m.in. w latach 1871, 1880 i 1881, zwykle w towarzystwie wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza.
Stefan Charczun został praktykantem u hrabiego Berga za wstawiennictwem Seferyniaka. Wkrótce też hrabia powierzył mu zarząd nad mocno zaniedbanym majątkiem, który wygrał w karty. Charczun w szybko doprowadził majątek do właściwego stanu, ale po kilku latach hrabia przegrał go w karty i wyjechał do Finlandii. Przed wyjazdem zdążył jeszcze zaprotegować Charczuna do służby łowieckiej w Puszczy Białowieskiej.
Było to w 1896 roku. W tym samym roku, 28 maja, Charczun ożenił się z Zofią Seferyniak, siostrą swego przyjaciela. Mieli sześcioro dzieci (dwoje wcześnie zmarło).
Przed wybuchem I wojny światowej Charczun pracował już jako oberjegier, kierował pracą strażników łowieckich. Mając uzdolnienia muzyczne stworzył łowiecką orkiestrę, która funkcjonowała zarówno za czasów carskich, jak i w okresie międzywojennym. We wspomnieniach ówczesnych pracowników łowiectwa Charczun był człowiekiem bardzo zdolnym i stanowczym.
Po ewakuacji przez władze carskie w sierpniu 1915 roku pracowników leśnych i łowieckich do Rosji, Charczun trafił z rodziną do guberni twerskiej. Pracował jako leśnik, a gdy wybuchła rewolucja październikowa, uciekł z rodziną do Polski.
Przyjechał do Puszczy Białowieskiej. Do września 1928 roku był leśniczym Leśnictwa Grudki, następnie został łowczym Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży. Kierował pracą szesnastu strażników łowieckich. Na tym stanowisku pracował do przejścia na emeryturę w 1935 roku. Mieszkał z rodziną w Krzyżach, w domu swojej żony (budynek zachował się do dziś).
Łowczemu Charczunowi powierzono również opiekę nad założoną we wrześniu 1929 roku hodowlą żubrów w Puszczy Białowieskiej. W październiku 1929 roku osobiście konwojował z Warszawy dwie samice.
Łowczy białowieski organizował też polowania dla dostojników państwowych. Prezydent RP Ignacy Mościcki podarował mu na pamiątkę srebrną papierośnicę, którą 19 lipca 1930 roku, w obecności wyższych urzędników Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży, przekazał Charczunowi Adam Loret, dyrektor Lasów Państwowych.
Wewnątrz papierośnicy wyryto następujący napis: "Prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki Panu Łowczemu Stefanowi Charczunowi na pamiątkę z okazji polowania dn. 10-14.IV.1930 r. w Białowieży". Przed reprezentacyjnymi polowaniami prezydent Mościcki mówił Charczunowi, jakie ma żądania odnośnie polowania, a łowczy musiał je spełnić.
Stefan Charczun przez długie lata pracy poznał dobrze Puszczę Białowieską także od strony florystycznej. Wspomina o nim w swym dziele "Lasy Białowieży" (Poznań 1930) prof. Józef Paczoski, kierownik Nadleśnictwa Rezerwat. Charczun okazał wiele pomocy profesorowi w jego badaniach, wskazując m.in. nowe stanowisko bluszczu na tym terenie.
Od 1 października 1935 roku Stefan Charczun był emerytem. Głównym tego powodem był wiek oraz zarzuty, że dopuścił do walki między żubrami Björnsenem i Borussem. Charczun, rzeczywiście, przesiedlił je niefortunnie, nie spodziewając się, że jeden z nich przełamie ogrodzenie i zacznie walkę z drugim samcem.
Większy i cięższy Borusse złamał tylną nogę rywalowi i spowodował szereg obrażeń wewnętrznych. Björnsena trzeba było zastrzelić.
W kwietniu 1935 roku, za pięć tysięcy złotych, Charczunowie sprzedali Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży swój dom z placem w Krzyżach (ulokowano tam siedzibę nadleśnictwa).
W styczniu 1937 roku kupili dom w Kiwercach na Wołyniu. Po II wojnie światowej przyjechali do Lublina. Gdy dotarł do nich syn Sergiusza, opuścili to miasto i osiedli w Krzętowie, około 30 kilometrów od Radomska.
Syn pracował w tamtejszym nadleśnictwie. Po trzech latach został przeniesiony do Nadleśnictwa Jakubkowo koło Iławy. Stefan Charczun dokonał tu swego żywota 28 lipca 1953 roku. Pochowano go w pobliskich Tylicach. Żona Zofia wyjechała do córki do Słupska, gdzie zmarła w 1964 roku, w wieku 89 lat.
Potomkowie łowczego pielęgnują opowieść rodzinną o dostrzeleniu przez dziadka wilka, którego polujący w 1935 roku w Białowieży Hermann Goering tylko ranił. Wilk został odprawiony do Berlina samolotem. Goering podarował Charczunowi sztylet, o którym wspomina Jarosław Abramow-Newerly w opowiadaniu pt. "Sztylet Goeringa". Jednak Andrzej Brosz z Gedajtów twierdzi, że historia ta jest trochę inna, niż ją pisarz przedstawił. Z opowiadań babci Zofii Charczunowej wie, że z pochwy sztyletu odłupali oni najpierw umieszczone na niej ozdoby w postaci żołędzi, a gdy do Polski wkroczyli Rosjanie, ze strachu wyrzucili sztylet do wody.
Gdy do Kiwerców weszli Niemcy, zjawiła się u Charczuna delegacja od Goeringa, który chciał, by Charczun został łowczym w Puszczy Białowieskiej. Ten wymówił się chorobą i podeszłym wiekiem.
Według dr Janusza Dynowskiego z Olsztyna, Charczunowie przed wybuchem wojny oddali sztylet Goeringa na Fundusz Obrony Narodowej. Był on wprawdzie pozłacany, ale brzydki. |
Note | Łowczemu Stefanowi Charczunowi Göring z kolei podarował na pamiątkę swego pierwszego polowania w 1935 roku sztylet z wygrawerowanym na nim napisem: „Wielkiemu Łowczemu Puszczy Białowieskiej Wielki Łowczy III Rzeszy — Herman Göring”. Wykonał też z łowczym zdjęcie. Ciekawostkę tę opisał Jarosław Abramow-Newerly w opowiadaniu pt. „Sztylet Göringa”. Wnukowie Charczuna twierdzą, że ich dziadkowi, mieszkającemu w czasie wojny w Kiwercach na Wołyniu, ten sztylet prawdopodobnie uratował życie. Podczas rewizji przeprowadzonej przez gestapo, któryś z gestapowców zobaczył ów prezent. Początkowo podejrzewano Charczuna o kradzież sztyletu, ale ten wytłumaczył, że otrzymał go od Göringa, w podzięce za świetnie przeprowadzone polowanie. Później u Charczuna zjawiła się delegacja przysłana przez samego Göringa. Göring chciał, by Charczun objął stanowisko łowczego w Puszczy Białowieskiej. Ten wymówił się chorobą i podeszłym wiekiem.
Piotr Bajko |
Note | Stefan Charczun ur. 1875 zm. 1952 urodził się na wołyńskiej wsi niedaleko Dubna. Jako chłopiec pracował przez pewien czas na miejscowej poczcie w charakterze gońca. Potem był praktykantem, następnie administratorem majątku Studzianka u hr. Berga (na Wołyniu). Był wyjątkowo uzdolniony muzycznie. W latach 1905-1911 pracował jako leśnik w twerskiej guberni. Potem, po wybuchu pierwszej wojny światowej oberjegrem (łowczym) Puszczy Białowieskiej. Podczas wojny został ewakuowany przez władze carskie do pskowskiej guberni. Uciekł stamtąd przed rewolucją i osiadł w Białowieży. Do 1928 był leśniczym w leśnictwie Grudki, następnie łowczym Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży. W 1935 r. przeszedł na emeryturę i przeniósł się z żoną do Warszawy. Po dwóch latach kupił dom w Kiwercach na Wołyniu i tam zamieszkał. Po wojnie, w grudniu 1944 r. przyjechał w ramach repatriacji do Lublina. Po dwóch latach zamieszkał u syna Sergiusza w Nadleśnictwie Krzętów koło Radomska, a od 1950 r., również u tego syna, w Nadleśnictwie Jakubkowo koło Nowego Miasta Lubawskiego. Tam zmarł. Został pochowany na cmentarzu we wsi Tylice. |
Note | Zofia (Seferyniak) Charczun ur. 1875 w Warszawie zm. 1964r. Przed zamążpójściem pomagała swojej mamie w utrzymaniu domu, zajmując się krawiectwem. Po wyjściu za mąż prowadziła dom i wychowywała dzieci. Po śmierci męża zamieszkała w Słupsku u córki Janiny. Tam zmarła. |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 838 × 1,700 pixels File size: 184 KB Type: Photo |
Media object | Odpis aktu ślubu Format: image/jpeg Image dimensions: 640 × 480 pixels File size: 51 KB Type: Certificate |
Media object | Fragment z Encyklopedii Puszczy Białowieskiej Format: application/pdf File size: 72 KB Type: Book |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 338 × 480 pixels File size: 24 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 398 × 480 pixels File size: 30 KB Type: Photo Highlighted image: yes |
Media object | Stefan Charczun (2).jpg Format: image/jpeg Image dimensions: 428 × 480 pixels File size: 35 KB |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 334 × 480 pixels File size: 24 KB Type: Photo |
Media object | Maria Charczun z rodzicami Zofią i Stefanem Charczunem, chłopiec nieznany Format: image/jpeg Image dimensions: 833 × 1,353 pixels File size: 112 KB Type: Photo |
Media object | Fotografia prasowa Format: image/jpeg Image dimensions: 596 × 1,024 pixels File size: 180 KB Type: Newspaper |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 726 × 1,024 pixels File size: 307 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun (pierwszy z lewej) po polowaniu z prezydentem Ignacym Mościckim (ostatni). Format: image/jpeg Image dimensions: 1,024 × 722 pixels File size: 254 KB Type: Photo |
Media object | Domek w Kiwercach własność Stefana i Zofii Charczunów Format: image/jpeg Image dimensions: 1,600 × 1,371 pixels File size: 293 KB Type: Photo |
Media object | P1010014.JPG Format: image/jpeg Image dimensions: 621 × 967 pixels File size: 158 KB |
Media object | List polecający dla Stefana Charczuna od hrabiego Berga Format: image/jpeg Image dimensions: 640 × 456 pixels File size: 67 KB Type: Document |
Media object | Akt małz.Stefana i Zofii Charczun.JPG Format: image/jpeg Image dimensions: 635 × 322 pixels File size: 69 KB Type: Document |
Media object | Zdj 89, image0-84.jpg Format: image/jpeg Image dimensions: 1,116 × 1,700 pixels File size: 181 KB |
Media object | Stefan i Zofia Charczun z c,Niną-1938 Format: image/jpeg Image dimensions: 320 × 480 pixels File size: 52 KB Type: Photo |
Media object | Zdj. po slubie Janiny i Zbigniewa Brosz Format: image/jpeg Image dimensions: 298 × 480 pixels File size: 43 KB Type: Photo Note: Stoją:Stanisław Brosz,Zbigniew Brosz, Stefan Charczun, Sergiusz Charczun. Siedzą: Nina Charczun-Brosz, Zofia Charczun, Marianna Jędrzejewska/Brosz/. Klęczą: nn, Maria Dynowska i Zofia Brosz-Szczerbińska /17.07.1934/ |
Media object | Zdj.po ślubie Janiny i Zbigniewa Brosz. Stoją:Stanisław Brosz,Stefan Charczun, Roman Dynowski, Sergiusz Charczun, Nina Charczun-Brosz. Siedzą: Maria Dynowska. Zofia Charczun, Marianna Jędrzejewska/Brosz/ i Zbigniew Brosz /17.07.1934/ Format: image/jpeg Image dimensions: 304 × 480 pixels File size: 48 KB Type: Photo |
Media object | Prez. Mościcki i Geryng na polowaniu w Białowieży (migawka ze Stefanem Charczunem) Format: application/octet-stream File size: 12,311 KB Type: Video |
Media object | Spis pracowników Lasów Państwowych 1933 Format: image/jpeg Image dimensions: 500 × 762 pixels File size: 81 KB Type: Document |
Media object | Stefan Charczun przed prez. Mościckim Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 589 pixels File size: 89 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun - polowanie Format: image/jpeg Image dimensions: 561 × 820 pixels File size: 82 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 571 pixels File size: 100 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 558 pixels File size: 92 KB Type: Photo |
Media object | Stefean Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 537 pixels File size: 82 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 597 pixels File size: 80 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 586 pixels File size: 79 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 586 pixels File size: 105 KB Type: Photo |
Media object | Stefan Charczun Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 586 pixels File size: 59 KB Type: Photo |
Media object | PIC_1-G-2738-8.jpg Format: image/jpeg Image dimensions: 800 × 580 pixels File size: 71 KB Type: Photo |
Media object | artykuł Format: image/jpeg Image dimensions: 3,272 × 2,324 pixels File size: 1,013 KB Type: Newspaper |
Media object | Stefan Charczun ze współpracownikami Format: image/jpeg Image dimensions: 1,224 × 868 pixels File size: 223 KB Type: Photo |
Media object | bilde.jpg Format: image/jpeg Image dimensions: 580 × 308 pixels File size: 32 KB Type: Photo |
Media object | Myśliwi z wilkiem Format: image/jpeg Image dimensions: 502 × 330 pixels File size: 53 KB Type: Photo |
Media object | Grób Stefana Charczuna Format: image/jpeg Image dimensions: 640 × 480 pixels File size: 71 KB Type: Photo |
Media object | artykuł z 2014 w Kultura Łowiecka Format: application/pdf File size: 826 KB Type: Document |
Media object | Artykuł Format: image/jpeg Image dimensions: 2,089 × 2,188 pixels File size: 2,298 KB Type: Photo |
Media object | artykuł Format: image/jpeg Image dimensions: 2,114 × 2,988 pixels File size: 3,054 KB Type: Photo |
Media object | artykuł Format: image/jpeg Image dimensions: 2,164 × 3,046 pixels File size: 3,371 KB Type: Photo |
Media object | artykuł Format: image/jpeg Image dimensions: 2,480 × 3,507 pixels File size: 1,497 KB Type: Photo |